|
|
Profesor Jan Miodek, dyrektor Instytutu Filologii
Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego, członek Rady Języka Polskiego, znany
z programu telewizyjnego "Ojczyzna - polszczyzna" gościł kilka
dni temu w Sandomierzu. Językoznawcę zaprosiło Muzeum Okręgowe.
Sala rycerska na Zamku Kazimierzowskim była wypełniona
po brzegi, głównie młodymi ludźmi. Profesor przyznał, że w mieście jest
po raz pierwszy i nie krył zachwytu. Dla autorytetu w dziedzinie języka
polskiego niezwykle ciekawą okazała się nazwa "Sandomierz".
-Możecie być dumni z nazwy swojego miasta. To wspaniała skamienielina
gramatyczna - mówił.
Wykładowi na temat powstania nazwy profesor przeznaczył pierwszą część
prelekcji.
Głównym tematem nie była tylko rozmowa na temat Sandomierza. Językoznawca
przestrzegł przed uleganiem tzw. modzie językowej.
-Jeśli ktoś chce być modny językowo, niech idzie precz. Nie ma nic bardziej
nieznośnego w języku niż uleganie modzie - podkreślał. Profesor przedstawiał
wiele przykładów "nieznośnej" mowy. Jako najbardziej niebezpieczne
wskazał używane powszechnie słowo "dokładnie" w znaczeniu "tak".
Uczniowie z uwagą wysłuchali wykładu profesora. Na zakończenie językoznawca
podpisywał swoje książki, które można było kupić podczas spotkania. Na
drugi dzień Jan Miodek gościł w Opatowie, gdzie spotkał się z uczniami
szkół średnich i mówił o miejscu języka polskiego w Europie.
|